Unikatowa kolekcja trójwymiarowych autochromów i ręcznie kolorowanych slajdów
Tajemnica hotelu Winter Palace
Historia opisanych poniżej stereoskopowych zdjęć prawdopodobnie pozostanie historią niedopowiedzianą. Pozostają nam hipotezy. Zdjęcia zostały odnalezione razem w jednym miejscu. Wydaje się, że łączy je także tematyka (w większości “turystyczna”), jak też przedstawione na slajdach miejsca (głównie Lazurowe Wybrzeże we Francji i Timgad w Algierii).
Większość zdjęć z kolekcji to autochromy. Niewielka część to slajdy czarno-białe, które zostały następnie ręcznie pokolorowane (zwykle takie usługi wykonywały wówczas zakłady fotograficzne). Są też bardzo interesujące. Zachowały się oryginalne pudełka, w jakich sprzedawano nienaświetlone szklane płytki, na których wykonano zdjęcia. Pudełka są w złym stanie. Zdeformowały się od wilgoci. Na niektórych jednak zachowała się papierowa naklejka z nadrukowaną data produkcji – 1908 rok! Autochromy pojawiły się na rynku najwcześniej w 1907 roku. Przyjmując, że “termin ważności” nienaświetlonych płytek nie był zbyt długi, przynajmniej część zdjęć z kolekcji musi pochodzić z 1908 roku. Czy jednak wszystkie slajdy pochodzą z tego, czy następnego roku? Trudno stwierdzić. Na pewno wszystkie powstały przed I wojną światową.
W pierwszym okresie rozpowszechniania nowego wynalazku w dziedzinie fotografii, sprzęt do wykonywania, oglądania, jak też same nienaświetlone szklane płytki były bardzo drogie. Można więc przyjąć, że przedstawieni na zdjęciach ludzie byli dość majętni. Potwierdza to pojawiający się na kilku autochromach Winter Palace w Mentonie, jeden z najdroższych i najbardziej luksusowych hoteli na Lazurowym Wybrzeżu. Czyżby slajdy przedstawiały widoki z wakacji przedstawicieli europejskiej arystokracji czy burżuazji?
Kolekcja przez wiele lat leżała zapomniana w bardzo złych warunkach – prawdopodobnie w piwnicy. W wielu miejscach poprzez uszkodzone zabezpieczające obrzeża (którymi slajdy obklejano), między szklane płytki dostała się wilgoć. I powietrze, także szkodliwe dla autochromów. Niektóre nie wyglądają więc tak, jak kiedyś.
Są takie, które wyglądają po prostu bardzo smutno, niestety…Najgorsze jest to, że jak na razie nie wymyślono metody ratowania takich autochromów. Ba, nawet w przypadku tych dobrze zachowanych, nie da się zatrzymać naturalnego dla nich procesu nieuniknionej degradacji. Może kiedyś ktoś coś wymyśli…
Barwy zredukowane do zielonego, zniszczenia od wilgoci
Fauna Lazurowego Wybrzeża
"Robaczek" pod szkłem w powiększeniu
Nieszczęścia nie ominęły i tych, które zostały ręcznie pokolorowane. Czasem pomiędzy szkiełka, poprzez uszkodzone obrzeże, dostały się jakieś maleńkie robaczki (jakie?). Naturalne składniki emulsji fotograficznej (żelatyna), może także barwniki do kolorowania, okazały się dla nich pożywnym daniem i… lęgowiskiem. W końcu zakończyły żywot, ale ich “mumie” za szkłem pozostały. Niestety slajdy były także ich toaletą… Ohyda!
Zbyt brutalne traktowanie, niezabezpieczanie na czas transportu itp., skutkowało popękaniem szkła. Przez szczeliny do środka wnikało powietrze, wilgoć, pleśnie, grzyby itp. To nie mogło się dobrze skończyć…
Popękana szybka. Skutki oddziaływania środowiska zewnętrznego (powietrze, wilgoć)
Zdradziły ich miejsca...
Dzięki skrupulatnym poszukiwaniom, przeglądaniu historycznej i współczesnej ikonografii udało się dotychczas rozpoznać większość miejsc ukazanych na kolorowych slajdach, które tworzą niniejszą kolekcję. Jesteśmy zdania, że zdjęcia wykonała raczej ta sama osoba, która dobrze radziła sobie ze stereoskopową fotografią. Starała się tak ustawić kadr, by wykorzystać efekt trójwymiaru z pomocą obiektów znajdujących się na kilku “głębokościach” planu zdjęciowego. Być może wykonywała już wcześniej “zwykłe” czarno-białe slajdy w 3D. Wyjątkiem mogą być zdjęcia z Afryki.
Ach, te stare "dobre czasy" za Franciszka Józefa
Ale kto zrobił zdjęcia i kogo niektóre przedstawiają? Być może historia wyglądała tak…
Wiosna 1908 roku bogata rodzina z Austro-Węgier jedzie na Lazurowe Wybrzeże do francuskiego Monton, kurortu położonego nieopodal granicy z Królestwem Włoch. Zatrzymuje się w luksusowym Winter Palace, jednym z najdroższych hoteli ówczesnej Europy. Wyśmienita kuchnia, wspaniałe otoczenie, piękne widoki na malownicze miasto i morze. Spacerują po okolicy, odwiedzają m.in. wspaniały prywatny ogród lorda Radcliffa, generała i byłego brytyjskiego gubernatora Malty, zwiedzają Niceę. Podziwiają niedawno wybudowaną niezwykłą linie tramwajową (sic!). Poprowadzoną przez góry do miejscowości Sospel, z robiącymi wielkie wrażenie wiaduktami i tunelami. Zachowały się także slajdy z wycieczki do Afryki. I z wypadu do Wenecji. A ponieważ wszystkie te atrakcje chcieli zachować w kolorze i w 3D, wykonali (lub ktoś wykonał dla nich) wiele barwnych trójwymiarowych slajdów. Trudno powiedzieć, czy zachowana kolekcja jest kompletna. Być może. Czy oryginalnie było ich więcej? Pewnie się nie dowiemy…
Kilka kolorowych stereopar ukazuje czeską Pragę. Na jednym z nich widać eleganckiego mężczyznę leżącego beztrosko na trawie w ogrodach należących do arystokratycznej rodziny Schönborn. Na zdjęciu na dalszym planie widać piękny pawilon ogrodowy, a w oddali Hradczany. Przed I wojną światową ogrody Schönbornów nie były dostępne publiczności. A po wojnie, wraz z pięknym pałacem Schönborn, zostały wydzierżawione, a w końcu sprzedane ambasadzie USA. Może wskazówka do tajemnicy znajduje się właśnie na tym slajdzie? Arystokratyczna rodzina Schönbornów na wakacjach w Mentonie. Mieszkający w najdroższym hotelu i umilający sobie czas wypadami do Afryki. Zainteresowani nowymi możliwościami w fotografii, które zaoferowali światu słynni bracia Lumière. To brzmi obiecująco…
Kolekcja została zeskanowana (EpsonPerfection V750Pro), a następnie poddana cyfrowej renowacji. A także specjalnie przygotowana do prezentacji 3D na ekranie. W oryginalnej formie można byłoby ją oglądać jedynie jednoosobowo w stereoskopie z epoki.
UWAGA: Istnieje możliwość zorganizowania pokazu na żywo trójwymiarowych autochromów z początku XX wieku u Państwa na ekranie (praktycznie w każdej zaciemnionej sali) w systemie okularowym anaglifowym. Czas trwania ok. 50 min.
Poniżej mogą Państwo wejść do dwóch rodzajów wirtualnych galerii, które ukazują wybrane slajdy. W pierwszej do oglądania w wersji 2D. W drugiej obie połówki slajdów zostały złożone jako obraz 3D. Do oglądania zdjęć w tej wersji będą Państwu potrzebne proste okulary działające w systemie anaglifowym (jedna szybka lub folia w kolorze czerwonym, druga niebieskim). To takie, jakie ma ludek obok. Niestety, ten system ma pewne wady, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z barwnymi fotografiami. Redukuje część kolorów. Ale ma i zaletę, do oglądania takich zdjęć 3D nie potrzeba wyrafinowanej technologii. Rozdzielczość zdjęć to kompromis między internetową optymalizacją a jakością. Oryginalne skany tych autochromów mają powyżej 5000kb. My odchudziliśmy je do ok. 150kb.