Jules Richard

Od jedwabiu do przemysłu fotograficznego

Jules Richard (1849-1930), wynalazca, przemysłowiec, biegły zarówno w dziedzinie konstruowania nowatorskich instrumentów pomiarowych i optycznych, jak i jeden z pionierów nowoczesnego marketingu. Wielką karierę umożliwiły mu nie tylko zdolności w dziedzinie mechaniki precyzyjnej, naukowe zacięcie i solidne przygotowanie praktyczne, ale także dążenie do technicznej perfekcji. Richard zawsze znakomicie wyczuwał rynek. Stawiał na precyzję wykonania mechanizmów, gustowne wykończenie i szeroką reklamę. Odniósł ogromny sukces wnosząc swój wkład w przemiany technologiczne przełomu XIX i XX wieku – czasów wynalazków, odkryć i ludzi, którzy nie bali się ryzyka.

Rodzina Richard pod koniec XVIII wieku prowadziła działalność w branży tekstylnej w Lyonie. W XIX wieku przeniosła się do Paryża. Od 1845 roku Felix Richard (1809-1876), ojciec Julesa, produkował przyrządy pomiarowe np. barometry. Fabryka znajdowała się przy Boulevard de La Villette. Sąsiadowała z fabryką “króla” musztardy i octu Alexandra Bornibus. Później Felix przeniósł się na ulicę Melingue 25.

Paryż w czasach młodości Julesa Richard

W roku 1870 Felix Richard zaangażował się w politykę. Został nawet burmistrzem XIX dzielnicy (1870-1871) i radnym miejskim (1874). Interesował się edukacją, propagował szkolnictwo zawodowe. Odsprzedał tanio miastu budynek fabryki przy Boulevard de La Villette i po adaptacji pomógł stworzyć w nim szkołę zawodową. Tymczasem jego firma popadła w kłopoty finansowe i prawie zbankrutowała.

Trzej synowie Felixa – Felix-Max (właś. Felix-Maxime), Jules i Georges Richard stali się na przełomie XIX i XX wieku czołowymi postaciami francuskiego przemysłu. Jules wyspecjalizował się w mechanice precyzyjnej i sprzęcie stereoskopowym, Félix-Max i Georges (1863-1922) zostali pionierami w przemyśle samochodowym. Georges założył firmę produkującą samochody (marka Unic, obecnie Iveco). Brat matki braci Richard, Gustav Froment został producentem urządzeń elektrycznych.

Początkowo Jules uczył się mechaniki precyzyjnej w warsztacie ojca, potem u innych rzemieślników, w tym także u znanego zegarmistrza Armanda-François Collin. Co ciekawe w zakładzie tego zegarmistrza pracował także Pierre-Victor Continsouza, wynalazca i producent kamer, projektorów i sprzętu kinematograficznego (w 1914 roku do Continsouzy i firmy Pathe należała spora część rynku sprzętu filmowego w Europie).

Poza nauką praktyczną uczył się także na kursach wieczorowych w Collège J.B Pellerin w Beauvais. W latach 70. XIX wieku pracował w wytwórni sprzętu telegraficznego. W tym czasie prawdopodobnie zetknął się z Ètienne-Jules Mareyem, lekarzem, fizjologistą i fotografem, który wówczas pracował nad chronofotografią. Marey zbudował tak zwaną strzelbę fotograficzną, aparat, w którym na szklanym dysku moża było zapisać 12 fotografii, utrwalających poszczególne fazy ruchu obiektu np. człowieka. Kontakt z Mareyem zapewne znacząco wpłynął na dalsze losy Richarda.

Po śmierci ojca w 1876 roku, Jules energicznie zajął się prowadzeniem firmy, choć w zasadzie już od 1871 zaczął nią zarządzać razem z matką. W ciągu zaledwie kilkunastu lat wyciągnął firmę z kłopotów finansowych i rozbudował. W 1900 roku teren fabryki zajmował obie strony ulicy Mélingue (aż do ul. Fessart) i rozciągał się na głębokość ulic Clavel i La Villette. Wówczas była to dzielnica przemysłowa. Dziś jest to tętnica życiem dzielnica mieszkaniowa (numer XIX). Od początku XX wieku sąsiadami Richarda było np. słynne Cité Elgé Léona Gaumont, “kinematograficzna” fabryka i imponujące studia filmowe. Do fabryki Richarda przylegała, zbudowana około 1910 roku, jego prywatna rezydencja, w której mieściły się również biura firmy. Wnętrza ozdobiono w stylu renesansowym. Wyposażono w luksusowe meble, ściany i sufity były bogato zdobione. Po ojcu Jules odziedziczył zamiłowanie do tak zwanego “la bonne vie”.

Barometr na wieży Eiffla

W 1880 roku Jules opatentował nowy typ barometru – barograf. Na powoli obracającym się cylindrze na papierowej taśmie zapisywane były atramentem wyniki pomiarów ciśnienia atmosferycznego. Barograf wszedł do masowej produkcji i zdobył rynek ponieważ był niezawodny. W 1887 barometry z fabryki rodziny Richard stały się standardowym wyposażeniem statków i okrętów francuskiej marynarki. W 1889 na szczycie wieży Eiffla zainstalowano barometr, a raczej całą stację meteorologiczną także tej firmy. Richard odnosił sukcesy konstruując i produkując także inne przyrządy służące do rejestracji pomiarów naukowych – termometry, pirometry, anemometry, dynamometry, chronografy itp. Wynalazki Richarda były na tyle udane, że inni producenci zaczęli je naśladować.

W latach 1884-1895 Félix-Max, brat Julesa, był właścicielem firmy Comptoir général de photographie. Była to właściwie mała manufaktura i sklep zajmujące się sprzedażą aparatów fotograficznych i sprzętu fotograficznego. Kierownikiem Comptoir générale był Léon Gaumont. Niezbyt dziś jasny konflikt Felixa-Maxa z Julesem spowodował wydanie sądowego nakazu sprzedaży firmy. Nabył ją dotychczasowy kierownik Léon Gaumont, zapoczątkowując budowę swego, istniejącego do dziś, filmowego imperium. Na długo przed “braterskim” konfliktem Jules i Felix-Max założyli w 1882 roku firmę funkcjonującą pod nazwą RICHARD FRÈRES (Bracia Richard). W 1893 roku firma rozpoczęła produkcję stereoskopów. Wspólny interes zakończył się w 1891 roku. Firma stała się własnością Julesa. Nadal używał jednak starego logo firmy – RF (RICHARD FRÈRES). Co ciekawe, na niektórych zachowanych do dziś stereoskopach wyprodukowanych nawet po 1891 roku, znajduje się pełna nazwa firmy RICHARD FRÈRES. Ponieważ ta pełna nazwa znajduje się najczęściej na wewnętrznej metalowej płycie, można przyjąć hipotezę, że maszyna do ich wgłębnego rytowania, wyprodukowana jeszcze przed 1891 rokiem, była używana dużo dłużej. Od początku lat 90. XIX wieku, od czasu rozstania z bratem Felixem-Maxem, Richard zajął się głównie produkcją urządzeń z dziedziny fotografii. A ściślej skupił się na fotografii stereoskopowej, która m.in także dzięki jemu, rozwinęła się z niszowej ciekawostki w wielką i dochodową gałąź przemysłu fotograficznego.

Jules Richard, król XIX - wiecznego 3D

Strategia biznesowa Richarda opierała się na specjalizacji. Ograniczył produkcję do jednego typu produktów, które wciąż ulepszał dążąc do ich technicznej doskonałości. Urządzenia i akcesoria z dziedziny stereoskopii stały się zarówno jego wielką pasją, jak i uczyniły go jednym z największych i najbardziej cenionych producentów na światowym rynku tego typu urządzeń. W 1893 roku opatentował Verascope, stereoskopowy aparat fotograficzny. Prosty, niezawodny i tańszy od aparatów konkurencji. W przeciwieństwie do nieporęcznych składanych drewnianych aparatów, były dość lekkie i nie potrzebowały statywów. Ponieważ ich korpus był całkowicie z metalu, nie podlegały też odkształceniom np. spowodowanym przez wilgoć. W katalogach firmy Verascope opisano jako “instrument o najwyższej precyzji”. Aparat produkowano jeszcze w latach 30. XX wieku. Zachowane w dobrym stanie egzemplarze w zasadzie nadal mogą służyć do robienia zdjęć. W ciągu swej długiej kariery Verascope był najlepiej sprzedającym się aparatem stereoskopowym na świecie. Dane szacunkowe określają ich liczbę od 52 000 do nawet 100 000 egzemplarzy. W 1913 roku pojawił się model nazwany Homéos (w nowym w fotografii 3D formacie 35mm na zwijanej kliszy).

W 1905 roku na rynek wszedł model o nazwie “Glyphoscop”, tańsza, uproszczona wersja dla początkujących stereo – fotoamatorów. W 1913 roku pojawił się model nazwany Homéos (w nowym w fotografii 3D formacie 35mm na zwijanej kliszy).

Aparat fotograficzny Glyphoscope produkowany przez firmę Jules Richard
Glyphoscope. Ze zbiorów KinoHistoria

Richard postawił na kompleksową obsługę klientów. Produkował i sprzedawał części zamienne, oraz inne materiały eksploatacyjne (np. służące do wywoływania negatywów i diapozytywów). Do tego dochodziły różnorodne akcesoria i sprzęty służące nie tylko do robienia zdjęć, ale i ich oglądania – stereoskopy. Opracował zarówno nieduże i lekkie modele ręczne, jak i masywne stereoskopy szafkowe często o dość wyrafinowanej konstrukcji. Królem stereoskopów Richarda stał się Taxiphot. Opatentowany w 1899 roku, był nadal popularny na początku lat 30. XX wieku. Precyzja wykonania mechanizmów była imponująca. Dziś ponad stuletnie egzemplarze wciąż działają bez zarzutu.

Richard prowadził szeroko zakrojone akcje reklamowe. W wielu czasopismach regularnie zamieszczał reklamy. O produktach informowano w katalogach, wydawanych w dużych nakładach. A katalogi producentów stereoskopów, w zależności od bogactwa asortymentu, posiadały często po kilkadziesiąt stron i więcej. A rozpowszechniano je oczywiście bezpłatnie. Richard dbał też o dobre imię swoich produktów. Gdy jego Verascope krytykowano za brak możliwości zmiany ogniskowej, bronił go, zapewniając (zgodnie z prawdą), że przecież jego aparat posiada obiektyw, który rejestruje wyraźny obraz od 3 metrów do nieskończoności.

Richard zaproponował nowy format szklanych płytek do aparatów stereoskopowych. Na rynek wprowadził płytki o wymiarach 45 x 107 mm. Format stał się tak popularny, że kolejni producenci np. bracia Lumière (stereoskopowe autochromy), przyjmowali go jako standard. Format 60 x 13mm oczywiście także pozostał.

Jednym z akcesoriów opatentowanych przez Richarda była kopiarka sklajdów sprzedawana pod nazwą Veracope Inverseur. Pozwalała na półautomatyczne konwertowanie szklanych negatywowych slajdów stereoskopowych na pozytywy. Urządzenie umożliwiało konwersję zarówno slajdów o wymiarach 45 x 107 mm, jak i 60 x 130 mm. Szklane slajdy były umieszczane w ramce kopiowania za pomocą długich manipulatorów, które przesuwały płytki. Eliminowało to ręczne przesuwanie slajdów. Odpowiednie przyciski umieszczone były z boków kopiarki. Początkowo źródłem światła była lampa naftowa. Takie kopiarki posiadały komin odprowadzający ciepło płomienia i spaliny. Późniejsze wersje wyposażano w żarówkę 25W (napięcie prądu 115W). Szuflada u dołu urządzenia służyła do przechowywania w ciemności nienaświetlonych płytek. Znakomitym rozwiązaniem był zegar, który pozwalał precyzyjnie kontrolować czas naświetlania. Uruchamiał się automatycznie po otwarciu migawki przyciskiem po lewej stronie urządzenia, co rozpoczynało proces kopiowania.

Wieczny kawaler i kobiece akty

Richard był także zapalonym fotografem. Sprzedawał nie tylko szokująco naturalistyczne zdjęcia stereoskopowe z pól bitewych I wojny światowej. Ale i erotyczne stereopary własnego autorstwa. Pasjonowały go kobiece akty. Swoim zmysłowym hobby oddawał się w specjalnie wybudowanym przy rezydencji atelier z z małym basenem – atrium. Atelier posiadało stylowy wystrój. W klimacie greckiej mitologii powstawały piękne, znakomicie skomponowane zdjęcia nagich kobiet. Mitologiczna atmosfera nagich nimf i bogiń, pozwalała nieco obejść dość gorszący wówczas fakt pokazywania, często frontalnej, nagości modelek. Fotografował także grupy kilku nagich kobiet. Zdjęcia wykonywał również w plenerze, w przylegającym do atrium, zamkniętym i dyskretnym ogrodzie. Fotografował także w Chantemerle (pod Aix-les-Bains) nad jeziorem Bourget, w Cabaret Tabarin (na paryskim Montmartre), gdzie był częstym gościem. Swoje atelier udostępniał czasem innym fotografom takim, jak Achilles Lemoine, czy Jean Angelou.

Do 1921 roku firma była wyłączną własnością Richarda. Potem została przekształcona w spółkę akcyjną z kapitałem 6 mln ówczesnych franków.

W 1923 roku Jules Richard ofiarował stolicy Francji 6 mln. franków na założenie „Ecole professionnelle de Mécanique de précision (Zawodowa Szkoła Mechaniki Precyzyjnej). Szkoła była powszechnie dostępna i do tego bezpłatna! Aby się do niej dostać wystarczyło zdać egzamin. Uczniom zapewniano także bezpłatne wyżywienie i narzędzia. Najlepsi uczniowie otrzymywali nagrody finansowe. I większą sumę pieniędzy po zakończenie nauki. Absolwenci szkoły mogli liczyć na dobrze płatną pracę. Fundusze na działalność szkoły zapewniała fundacja założona przez Richarda. Szkoła istnieje do dziś pod nazwą Lycée Technologique Privé (Niepubliczne Liceum Techniczne, Paryż, ul. Carducci 21). Słynie z kształcenia wysokiej klasy specjalistów od mikromechaniki. Nad wejściem znajduje się tablica z napisem „Fondation Jules-Richard”. Szkoła współpracuje z École d’Ingénieur Supérieur d ‘Informatique et d’Electronique (Szkoła Informatyki i Elektroniki) w Saint-Imier.

Jules Richard zmarł 18 czerwca 1930 roku. W jego nekrologu napisano, że był “un représentant éminent de l’industrie de la mécanique de précision, dont il fut un des principaux promoturs” (wybitny przedstawiciel przemysłu inżynierii precyzyjnej, którego był głównym promotorem).

Nigdy się nie ożenił. Za bardzo kochał kobiety i biesiady w miłym towarzystwie…

Firma założona przez Richarda, po wielu przekształceniach w zasadzie wciąż istnieje! Obecnie nosi nazwę JRI (Jules Richard Instruments). W 1999 JRI kupiło firmę Maxant Industries.W 2008 roku nastąpiła fuzja JRI i spółki Maxant Berruet. JRI produkuje precyzyjne przyrządy do zastosowań w przemyśle. Energia, innowacyjność i handlowa intuicja wybitnego wynalazcy i konstruktora, znalazły kontynuację we współczesnej Francji. Jednak sama fabryka i liczne budynki jej towarzyszące, które znajdowały się przy ulicy Mélingue 25, całkowicie zniknęły z krajobrazu Paryża w latach 70. XX wieku. Pomimo, że właściwie były zabytkiem techniki. Ale cóż Francja ma tyle zabytków, że wiele z nich traktuje, delikatnie mówiąc, dość nonszalancko…

To smutne, że polskie firmy zakładane przez naszych znakomitych wynalazców i konstruktorów przed 1939 rokiem, nie miały tyle szczęścia, co firma rodziny Richard. Straszliwe zniszczenia wojenne i późniejsza destrukcja spowodowana przez komunizm, doprowadziły do ich zniszczenia. A długoterminowe tego skutki w dziedzinie innowacyjnych rodzimych technologii odczuwamy w Polsce do dziś.